piątek, 30 października 2015

Co w trawie piszczy...

Hej kochani...
Pisze żeby Was poinformować, że jeszcze żyje i zamierzam w najbliższym czasie coś napisać.
Dlaczego mnie nie było?
Wiele się wydarzyło...
W wakacje miałam różne przygody (m. in. sercowe), potem zwichnęłam rzepkę (ciekawa historia tak by the way xD) a teraz jestem w liceum, nowa szkoła itd....
Czasem nie miałam weny... Jakoś ostatnio pisanie idzie mi ciężko, poza tym trochę straciłam serce do dramione, ostatnio mam fazę na sevmione (ci, którzy są uprzedzeni niech zaraz się zabierają za czytanie "bez cukru" albo "kiedy lwica walczy", też kiedyś byłam uprzedzona, a nie żałuję ;) ).
Ale nie martwcie się
Obiecałam, że skończę te historie, a ja słowa dotrzymuje.
Chyba będę miała jakoś teraz czas więc postaram się ruszyć z pisaniem...
Przepraszam za te przerwy
Po prostu ostatnio moje życie zmieniło się w jakiś chory thriller i nigdy nie wiem co szukającego mnie spotka następnego dnia.
Wiem, że pewnie niektóre z Was sobie dopuściły (nie dziwię się) i chciałam Was bardzo, bardzo przeprosić
Mam nadzieję że coś sklece w ten weekend

Pozdrawiam,
Miona